Artykuł o kuchni polskiej

z jedzenia po prostu umarlibyśmy z głodu. Ale problem kompulsywnego objadania się bez wątpienia istnieje. Nie wiąże się jednak z celebracją posiłków, z delektowaniem się każdym kęsem, z tworzeniem wyjątkowej atmosfery. Oj, nie. Uz

Artykuł o kuchni polskiej Wędzenie to tradycyjna metoda konserwacji potraw. Szukasz producenta wędzarni?

Slow better than fast

Czy można być uzależnionym od jedzenia? To ciekawe pytanie, bo wiadomo że bez jedzenia po prostu umarlibyśmy z głodu. Ale problem kompulsywnego objadania się bez wątpienia istnieje. Nie wiąże się jednak z celebracją posiłków, z delektowaniem się każdym kęsem, z tworzeniem wyjątkowej atmosfery. Oj, nie. Uzależnienie od jedzenia wygląda obrzydliwie. I prowadzi do otyłości.

Musimy nauczyć się jeść w sposób cywilizowany, nie w biegu, nie po to żeby zeżreć coś na szybko, bo spieszy nam się do pracy, albo na imprezę. Lepiej stworzyć sobie czas, zrelaksować się przy ulubionym posiłku, poszerzyć swoje horyzonty smakowe. Bez pośpiechu.


Dlaczego tyjemy?

Co nas tak naprawdę tuczy? Cukier, czy tłuszcz? Czy naprawdę znaczenie ma tylko i wyłącznie ilość kalorii, a może jednak to skąd one pochodzą też jest ważne? Odpowiedzi na te pytania są naprawdę ważne. Jeśli nie możesz schudnąć, mimo pilnowania ilości spożywanych kalorii, i mimo odpowiedniej dawki ćwiczeń fizycznych - to przyjrzyj się bliżej temu, co jesz. Nie tylko wartość kaloryczna ma znaczenie, ponieważ trawienie odbywa się w znacznie bardziej skomplikowany sposób. Wszystko jest kwestią biochemii i rozbicia związków chemicznych z jedzenia, na takie z których nasz organizm może czerpać niezbędną energię. Krótko mówiąc - glówną przyczyna odkładania się tkanki tłuszczowej nie jest tłuszcz, ale CUKIER. A konkretnie cukry proste, takie jak sacharoza, syrop glukozowo-fruktozowy, fruktoza.


Kwestie jedzeniowe

O jedzeniu pisze się przyjemnie, nie powiem. Pewnie dlatego, że budzi jak najbardziej pozytywne skojarzenia. Człowiek od razu robi się szczęśliwszy, jeśli zamiast klepać kolejny tekst w tematyce okołobiznesowej, może wreszcie dać upust - nomen omen - kulinarnej rozpuście. Nie wszyscy jednak patrzą w ten sposób na jedzenie. Niektórzy wrzucają do swej paszczy co popadnie, by zaspokoić głód. Nie tędy droga jednak - ani to nie jest zdrowe, no i trochę nie wypada. Nie twierdzę, że od razu trzeba jakieś drogie specjały w siebie pakować, a gdzie tam. Najpyszniejsze jedzenie, to najprostsze jedzenie - takie, które uruchamia sieć pozytywnych wspomnień. Dlatego lubimy pierogi, kopytka, dżemy i inne skarby. W prostocie siła :)